Forum www.czytadelka.fora.pl Strona Główna www.czytadelka.fora.pl
Książki i wszystko z nimi związane
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moje opowiadania

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czytadelka.fora.pl Strona Główna -> Nasze wiersze, opowiadania....
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
archer81
VIP



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:56, 05 Maj 2010    Temat postu: Moje opowiadania

Gdy tylko przekroczył próg domu, przywitał go pies – złoty labrador. Prezent od rodziców na trzecią rocznicę ich ślubu. Pogłaskał psa po głowie, odłożył teczkę na ziemię i rozejrzał się po holu. Wszędzie panowała groźna cisza. To znak, że nikt oprócz niego jeszcze nie wrócił. Było to dość niesłychane, przecież Ona skończyła pracę dużo przed Nim. Zawsze czekała w kuchni na Jego powrót. Na stole stał obiad i ulubiona herbata w kubku. Przeszedł do kuchni – była pusta. Na kuchence nie było obiadu, a w kubku brakowało herbaty. Podświadomość mówiła mu, że coś jest nie tak. Usiadł na krześle i nadsłuchiwał. Spojrzał na zegarek. Dochodziła szesnasta. Wiedział, że o tej porze Ona powinna być już z powrotem razem z dziećmi. Właśnie teraz powinny wbiegać przez kuchenne drzwi z radosnym okrzykiem na powitanie. Cisza. Zabójcza cisza, która wdziera się w mózg jak wiertło w ścianę. Cisza która nigdy nie panowała w tym domu.
Wstał i skierował się do holu. Podszedł do szafki na której stała automatyczna sekretarka. Wcisnął PLAY. Nie było żadnej wiadomości. Podniósł słuchawkę, chciał się upewnić, że jest sygnał. Był. Czyli telefon wciąż działał. Z kieszeni marynarki wyciągnął telefon komórkowy. W spisie numerów wyszukał KOCHANIE, wcisnął zieloną słuchawkę i czekał. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty sygnał i poczta głosowa: NIE MOGĘ TERAZ ODEBRAĆ TELEFONU. PO SYGNALE ZOSTAW WIADOMOŚĆ POSTARAM SIĘ ODDZWONIĆ JEŚLI TYLKO ZNAJDĘ CZAS CZYLI ZA JAKIEŚ PIĘTNAŚCIE LAT. Rozłączył się, tak bardzo nie lubił rozmawiać z maszyną. Powoli zaczynał się martwić, o Nią i o dzieci, które jak zawsze popołudniu odbierała od rodziców. Właśnie – rodzice. Zatelefonował do domu. Matka powiedziała, że Ona wyszła z dziećmi jakąś godzinę temu. Godzinę, czyli gdzie była teraz? Przecież nie mieszkali tak daleko.
Przeszedł do salonu. Usiadł na sofie i włączył telewizor. Chciał się czymś zająć, nie chciał wpadać w panikę, że coś się im stało. Wiedział, że jeśli nie wróci za godzinę, zadzwoni do chłopaków do poszukiwaczy i odda sprawę w ich ręce. Wiedział również, że Oni nie będą w stanie jeszcze nic zrobić.
Wyłączył telewizor, zaczynał go drażnić. Spojrzał na komodę. Stały tam Ich wspólne zdjęcia. Z pierwszego wspólnego wypadu do Hiszpanii. Ona jak zwykle uśmiechnięta. Zdjęcia ślubne. Ona w białej sukni z ogromnym bukietem czerwonych róż oraz On w jasnym smokingu. Kiedy przyrzekała mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską dopóki śmierć ich nie rozłączy był najszczęśliwszym facetem na świecie. Na kolejnym zdjęciu były ich dzieci. Najwspanialsze istotki na ziemi. Gdy dowiedział się, że Ona spodziewa się pierwszego dziecka miał ochotę krzyczeć z radości i skakać do chmur. Przez całą ciążę dbał o Nią, troszczył i spełniał wszystkie zachcianki. Kiedy poinformowała go, że nie chce by był przy porodzie uszanował Jej decyzję, chociaż w środku Go skręcało bo nie chciał się z Nią rozstawać ani na minutę.
Pierwsza urodziła się dziewczynka, półtorej roku później chłopczyk. Stanowili typowy przykład rodziny. Ale wiedział, że za rok postarają się o jeszcze jedno dziecko, przecież oboje marzyli o dużej rodzinie.
Spojrzał na zegarek dochodziła siedemnasta a ich jeszcze nie było. Sięgnął po telefon, ale w ostatniej chwili powstrzymał się. Chciał zadzwonić do poszukiwaczy, ale pomyślał, że nie ma sensu wywoływać paniki. Przecież ona wróci, bo przecież nic się nie stało.
No właśnie. Nic się nie stało. Zamknął oczy. Pod powiekami zaczęły się przesuwać różne czarne obrazy. Na każdym z nich widział Jej samochód albo w rowie, albo na drzewie. Gwałtownie otworzył oczy, zegarek wskazywał dziewiętnastą. Wziął telefon i wystukał numer chłopaków, którzy mieli dzisiaj dyżur w wypadkowcach. Głośno przełknął ślinę. Tak bardzo chciał usłyszeć, że nic im się nie stało.
Gdy czekał na połączenie usłyszał trzaśnięcie drzwi wejściowych oraz tupot małych stópek. Po chwili dzieciaki wpadły do pokoju i rzuciły się mu na szyję. Zaczęły krzyczeć jedno przez drugie. Nie rozumiał zbyt wiele, ale usłyszał, że babcia kupiła im lody i że u lekarza było mnóstwo ludzi. Odstawił dzieciaki na łóżko i wstał. Ona stała w drzwiach. W ręku trzymała torebkę. Gdy spojrzał Jej w oczy uśmiechnęła się, dokładnie tak samo jak cztery lata temu gdy wyszła od lekarza i poinformowała Go, że spodziewają się dziecka. Zatkało Go. Podszedł do Niej i przytulił. Pocałował w szyję, potem w policzek a na końcu zostawił namiętnego całusa na ustach. Położył rękę na Jej brzuchu. Uśmiechnął się i bezgłośnie wyszeptał KOCHAM CIĘ. Po raz kolejny był najszczęśliwszym facetem na ziemi.
Po raz kolejny spełniało się ich wspólne marzenie posiadania dużej rodziny. Po raz kolejny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kropla Rosy
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Marzeń

PostWysłany: Śro 21:34, 05 Maj 2010    Temat postu:

Bardzo mi się podobało. Wink Mogę czekać na ciąg dalszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
archer81
VIP



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:42, 05 Maj 2010    Temat postu:

na ciąg dalszy? hm... tak się składa że to jest jedno opowiadanie więcej nie ma na ten temat Sad ale mam kilka innych które mogę później dorzucić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kropla Rosy
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Marzeń

PostWysłany: Śro 21:43, 05 Maj 2010    Temat postu:

Bardzo chętnie przeczytam. Wink To zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
klaudibla5
Administrator



Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:51, 06 Maj 2010    Temat postu:

Ładne to opowiadanie jest, już też myślałam, że im się coś stało

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
archer81
VIP



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:43, 06 Maj 2010    Temat postu:

dorzucam kolejne pt: "bo historia lubi się powtarzać..."

Siedziała w kawiarni mieszczącej się na rogu ulicy. Była zaskoczona, kiedy zadzwonił i umówił się na spotkanie. Nie faktem, że chce się spotkać, ale miejscem. Przecież nigdy nie spotykali się w miejscach publicznych. Zawsze wyjeżdżali za miasto. Dlatego była zaskoczona gdy zaproponował właśnie tę kawiarnię.
Wybrała stolik najbardziej oddalony od wejścia. Zamówiła cappuccino i czekała. Na Niego.
Czekając, wspominała ich pierwsze spotkanie. To było przypadkiem, na korytarzu firmy w której oboje pracowali. Ona pracowała tam od niedawna, On był już „starym wyjadaczem”. Na początku nie zwróciła na Niego uwagi. Dopiero z czasem, kiedy ich rozmowy stały się bardziej osobiste, poczuła to „coś”, co nie dało się opisać. Nie, to nie była miłość. Na to nie mogła sobie pozwolić. To była bardzo bliska i prawdziwa przyjaźń, która
z czasem zamieniła się w „chemię”, namiętność i pragnienie bliskości. Była wręcz uzależniona od Niego. Kiedy potrzebowała pomocy, dzwoniła na służbową komórkę
i umawiali się za miastem. Nie praktykowali tego zbyt często. Przecież On miał żonę i dziecko.
O rodzinie dowiedziała się zupełnie przypadkiem. To była impreza firmowa. Każdy miał przyjść z osobą towarzyszącą. Ona przyszła z kolegą, On przyprowadził żonę. Gdy Ona ją poznawała, poczuła w sercu słabe ukłucie zazdrości. Nie powinna tego czuć, przecież nie mogła rościć sobie do Niego żadnych praw. Robiła dobrą minę do złej gry, w duchu modliła się, żeby jak najprędzej stamtąd wyjść.
Przez następne dni unikała Go jak ognia. Nie odbierała telefonów ani e-maili. Chciała o Nim zapomnieć. Chciała zakończyć to co było między Nimi. Chciała to zrobić dla ICH dobra. Chciała, ale to „coś” było silniejsze od Niej, no i On był uparty. Przetrzymała Go tak dwa tygodnie. Po tym czasie spotkali się. Musieli sobie wiele wyjaśnić. Prawdę mówiąc to mówił głownie On. Bardzo dobrze zapamiętała to co wtedy powiedział, że nie zostawi rodziny. Ona nawet tego nie chciała. Ona tylko pragnęła, żeby był szczęśliwy. A On był. Prowadząc podwójne życie. Ona wiedziała o rodzinie, żona nie wiedziała, że kobieta poznana wtedy na przyjęciu firmowym, również jest ważna w życiu jej męża.
Ponad cztery miesiące temu spędzili razem noc. Oboje tego chcieli. Potem On wyjechał na trzy miesiące. Taka wersja krążyła po firmie...
Wpatrywała się w wejście do kawiarni i czekała. Po krótkiej chwili drzwi się otworzyły i wszedł On. Ubrany w dżinsy i sweter, który Ona tak uwielbiała. W ręku trzymał bukiet czerwono żółtych tulipanów, pamiętał, że to Jej ulubione. Kiedy Ją dostrzegł uśmiechnął się szeroko. Podszedł do stolika i pocałował ją w policzek. Dziwnie się poczuła, ponieważ nigdy nie okazywali sobie publicznie uczuć. Usiadł i zamówił kawę. Milczeli.
W chwili takiej jak ta, słowa były zbędne. Przypatrywali się sobie wzajemnie. Cieszyli się swoją bliskością. Dostrzegła więcej siwych włosów na Jego skroni i więcej zmarszczek wokół oczu. Nie przyznawała się do tego, że bardzo za Nim tęskniła. Zaczęli rozmawiać
o wszystkim i o niczym.
W końcu wyjął z kieszeni kopertę, położył ją na stole i przesunął w Jej kierunku. Uśmiechnęła się do siebie w myślach. Pomyślała, że to może dokument potwierdzający, że On i jego żona nie są już małżeństwem. Tak bardzo chciała żeby to była prawda. Wzięła kopertę do ręki i wyjęła z niej kartkę złożoną na czworo. Była to umowa o pracę dla Niego, na drugim końcu Polski. Wiedziała, że to ich ostatnie spotkanie. Że to pożegnanie. Uśmiechnęła się i delikatnie położyła rękę na brzuchu. Wiedziała, że Jej dziecko wychowa się bez ojca. Dokładnie tak samo jak Ona, bo historia lubi się powtarzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kropla Rosy
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Marzeń

PostWysłany: Czw 15:09, 06 Maj 2010    Temat postu:

Ale ekstra! Tylko chwilę czegoś tu nie rozumiem. Główny bohater czyli ON to ten sam ON co w poprzednim opowiadaniu? Bo się pogubiłam Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
archer81
VIP



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:21, 06 Maj 2010    Temat postu:

nie, nie, każde opowiadanie ma swoich osobnych bohaterów i żadne nie ma ze sobą nic wspólnego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kropla Rosy
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Marzeń

PostWysłany: Pią 7:13, 07 Maj 2010    Temat postu:

No i git. Odbydwa bardzo mi się podobają. Szkoda tylko, że bez imion. Ale są super. Taki ala romans... hihi. Masz mój głos Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
archer81
VIP



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:52, 07 Maj 2010    Temat postu:

prawdę mówiąc to nie lubię nadawać imion bohaterom opowiadań, zawsze jest On i Ona, imiona mają dopiero bohaterowie książek Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kropla Rosy
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Marzeń

PostWysłany: Pią 17:32, 07 Maj 2010    Temat postu:

Ok Smile Każdy ma swój własny styl Wink Tylko czasem łatwiej jest się połapać Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
klaudibla5
Administrator



Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:37, 07 Maj 2010    Temat postu:

To jest jeszcze lepsze od tego poprzedniego;-) Czekam na następne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czytadelka.fora.pl Strona Główna -> Nasze wiersze, opowiadania.... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin